Kosiniak-Kamysz: Doświadczenie Koalicji Europejskiej to dowód, że to nie daje efektu
Kosiniak-Kamysz był w Trójce Polskiego radia pytany o przyszłość PSL i pomysł jednej, wspólnej listy opozycyjnej w najbliższych wyborach parlamentarnych.
– Doświadczenie Koalicji Europejskiej, gdzie wszyscy poszliśmy w jednym bloku do wyborów europejskich, najłatwiejszych z punktu widzenia opozycji, i porażka 7 punktami procentowymi, to najlepszy dowód, że ten sposób, formuła wyborcza nie daje efektu w postaci zwycięstwa, przejęcia władzy – stwierdził.
"Idziemy swoja drogą"
– Wspólnym mianownikiem nie może być tylko opozycyjność do rządu czy nawet jeżeli mamy część wspólną programową, jeżeli brakuje wspólnych wartości, idei, światopoglądu wspólnego, to jest bardzo trudno wygrać wybory i trzeba sformułować dwa bloki. My będziemy w bloku centrowym, centrowo-prawicowym, który formułujemy i rozumiem, że też już dzisiaj widać partie lewicowe, liberalno-lewicowe, które powinny się moim zdaniem też połączyć i pójść razem – tłumaczył lider ludowców.
– Idziemy swoją drogą, bo uważamy, że wybór pomiędzy przynajmniej trzema blokami jest wyborem większego dobra, a wybór spośród dwóch jest zawsze wyborem mniejszego zła. Więc wolę większe dobro – dodawał.
Kosiniak-Kamysz: Wynik bloku, który stworzymy, będzie wynikiem dwucyfrowym
– Jakbym słuchał sondaży, to już by od 30 lat nie powinno być PSL-u na scenie politycznej, bo one przeważnie nas niedoszacowują, a może ktoś inny nimi manipuluje, żeby nas osłabić. Są takie, jak zwykle bywały. Myślę że wynik bloku, który stworzymy, będzie wynikiem dwucyfrowym – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w "Salonie politycznym Trójki".
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, wybory parlamentarne odbędą się w konstytucyjnym terminie.
– Nie po to Jarosław Kaczyński dba o bezpieczeństwo większości w Sejmie, nie o bezpieczeństwo państwa, tylko większości w Sejmie i wykonuje bardzo dużo wysiłku w tym kierunku, żeby tę większość zbudować, nie po to będzie za chwilę zgłaszał wniosek o rozwiązanie Sejmu – ocenił.
"Będę startował na kolejną kadencję"
Jak poinformował lider PSL, na przełomie listopada i grudnia odbędzie się kongres partii, podczas które wybierane będa nowe władze.
– Najprawdopodobniej 4 grudnia. Tak, będę startował na kolejną kadencję – mówił polityk.